Tu w Szarej Przystani na wantach gra wiatr, Tu elfy śpiewają półgłosem. W tym świecie zaklętym ty mieszkasz od lat, Bo odejść stąd - przecież nie sposób. Niech we wrota stolicy uderzy znów Grond, Niech się nawet sam demon obudzi, - Ja i tak, moja miła, zabiorę cię stąd Gdzieś daleko, do świata, do ludzi. Tu Zając Marcowy udziela ci rad, Tu Kot cię uśmiechem pokrzepia I myślisz, że cudnie utkałaś swój świat, Że nigdzie nie będzie ci lepiej. Niech na szafot karciany skazuje mnie sąd, Kontredansa niech tańczą niemrawo, - Ja i tak, moja miła, zabiorę cię stąd Tam, gdzie sny nie mieszają się z jawą. Choć tyle widziałem Posągów i Póz, Wszystkiego odgadnąć nie mogę, - A kiedy chcę pytać, ty dłoń do mych ust Przyciskasz - i w oczach masz ogień. W końcu kiedyś cię znajdę wśród mięty i róż, I zabiorę - do miasta, do gwaru. Albo nie... jeśli zechcesz - zostanę tu już I na zawsze ulegnę twym czarom.
© Witold Bartoszek. Tłumaczenie, 2011
© Witold Bartoszek. Wykonanie, 2011