Prysnąłem, fakt, ten wyrok mi się śnił. Dołożą z rok i przyjdzie to odsiedzieć... Napiszcie no - napiszcie, chłopcy, list, Jak wam tam dziś, w swobodnym waszym świecie. Czy dość pijecie? Tutaj nic na ząb. Tu tylko mróz i drzewa śnieg połamał. Piszcie o sobie wszystko - jak i co... Mnie zżera tu tęsknota wciąż ta sama! Brak mi was, chłopcy, strasznie - strasznie brak! Śnią się po nocach wasze drogie pyski... Czy Nadia sama? Tak? Więc jeśli tak, To niech napisze, wybaczyłem wszystko. Wasz list mi będzie jak zbawienna nić, Bo straszniej tu niż w Sądzie Ostatecznym... Pewnie go zniszczą, przyjdzie z żalu wyć, Lecz mimo to napiszcie list koniecznie.
© Wacław Kaleta. Tłumaczenie, 1989