Smutek dławi, rzekłbyś - głaz prosto w topiel wlecze!
Puste niby słowa... patrz, a ranią tak boleśnie!
Słychać śpiewy, śmiech i gwar - jadą znów Cyganie.
Krzeszą w sercu ogień wieczorami!
Jak na strunach - w topolach wiatr łka!
La-la-la-la-la la-la-la-ła-la
Jak gitara drży ziemia i gra!
La-la-la-la-la la-la-la-la-la
Rzucę w wodę smutek precz, skradnę choć te noce.
Płoną ognie w stepie hen, i jasny płomień mami...
Rwę koszulę w strzępy, ech! Serce się szamoce!
Tylko dopomóżcie mi, Cyganie!
Ej, przehulam dziś wszystko do cna!
La-la-la-la-la la-la-la-la-la
Niech muzyka tumani i gra!
La-la-la-la-la la-la-la-la-la
Wszystko to, co w sercu śpi - śpiew gitary zbudzi.
Co porosło czasu mchem - kwitnie znów barwami!
Dobrzy ludzie rzekną: „Cóż?" Śpiewam dla tych ludzi...
Hej, Cyganie, chcę pozostać z wami!
Czekaj pętlo - kto inny kark da!
La-la-la-la-la la-la-la-la-la
Ściel się piosnko po polach, jak mgła!
La-la-la-la-la la-la-la-la-la
|