Jak stał wlektorne niebo lśni, Śmierć rozdzielała łupy z życiem. Do boju jeszcze kilka dni, A dzisiaj okop nam się śni, Lecz trzeba iść wśród chmur na szczycie. Tu żadnych słów nie trzeba! Idź naprzód, wzwyż, a tam Rząd gór pod naszym niebem Pomoże tylko nam! A tuż przed wojną wśród tych skał Chłopaka Niemca podchwycono, On padał w dół. lecz szczęście miął, A teraz może ze swych dział lub z karabinu strzela do nas. Tu żadnych słów nie trzeba! Idź naprzód, wzwyż, a tam Rząd gór pod naszym niebem Pomoże tylko nam! Ty znowu tu, skupiony leż, Sygnału czekaj aż do świtu, I chłopak ten - on tutaj też, Wśród strzelców z «Edelweisu» - wieź - Musimy zrzucić ich ze szczytu! Tu żadnych słów nie trzeba! Idź naprzód, wzwyż, a tam Rząd gór pod naszym niebem Pomoże tylko nam! Wspinamy się, a rzeki nurt Rozdziela z tym, co szedłeś w parze. Gdzież atak? Wnet zapieje kur! Lecz strzelcy spod alpejskich gór Dziś z nami bić się nie odważą. Tu żadnych słów nie trzeba! Idź naprzód, wzwyż, a nam Rząd gór pod naszym niebem Pomoże tylko nam!
© Aleksander Śnieżko. Tłumaczenie, 2013