Przed wyjazdem za granicę
Formularze zapełnicie,
Piąty, dziesiąty, no cóż!
Z delegacją, musisz wiedzieć,
Drab w cywilu zawsze jedzie -
Wierny stróż.
A za miesiąc przed wojażem
Przechodzicie instruktaże,
Jak tam spędzać wszystkie dni.
By mniej wszelkich okropności,
Z tamtą stroną - bez łączności -
Ni - ni - ni!
Drab w cywilu chce być bliżej,
Więc przedstawia się w Paryżu:
- Ja - Nikodem, będę z panem żyć.
Mam z Bobrujska swe zadanie,
Tato i ja sam - Rosjanie,
Jak ma być!
Był posłuszny, jakich mało,
Swych sekretów strzegł jak skała
I we wszystkim pragnął pomóc mi,
Teraz musiał on służbowo
Przyjaźń ze mną strzec, szanować
Przez te dni.
Na wycieczkę po Atenach
Pójdę dziś - bez Nikodema...
Lecz po nocy byłem jak ten flak.
Mówki: Bokser - drab w cywilu -
Znokautował chłopców tylu,
Niech go szlag!
Nu śniadania i obiady
Wszędzie chodził .a mną w ślady,
Jakby nie miał swoich spraw,
Myślę raz, dla interesu
Zajrzę jemu do notesu -
To był traf!
Tani on pisał - drań, cholera,
Żem w Paryżu pobił mera,
Pięścią walnąłem mu w łeb,
Że już tuzin kobiet miałem,
Obcym wpływom się poddałem.
Co za kiep!
Cóż, wychodzi ze słów jego,
Ze mnie można zrobić szpiega!
Wy pomyślcie, wtedy, cóż?
Znaczy to, że nie pojadę
Ni do Rzymu, ni Belgradu
Nigdy już!
|