Przed wyjazdem za granicę Formularze zapełnicie, Piąty, dziesiąty, no cóż! Z delegacją, musisz wiedzieć, Drab w cywilu zawsze jedzie - Wierny stróż. A za miesiąc przed wojażem Przechodzicie instruktaże, Jak tam spędzać wszystkie dni. By mniej wszelkich okropności, Z tamtą stroną - bez łączności - Ni - ni - ni! Drab w cywilu chce być bliżej, Więc przedstawia się w Paryżu: - Ja - Nikodem, będę z panem żyć. Mam z Bobrujska swe zadanie, Tato i ja sam - Rosjanie, Jak ma być! Był posłuszny, jakich mało, Swych sekretów strzegł jak skała I we wszystkim pragnął pomóc mi, Teraz musiał on służbowo Przyjaźń ze mną strzec, szanować Przez te dni. Na wycieczkę po Atenach Pójdę dziś - bez Nikodema... Lecz po nocy byłem jak ten flak. Mówki: Bokser - drab w cywilu - Znokautował chłopców tylu, Niech go szlag! Nu śniadania i obiady Wszędzie chodził .a mną w ślady, Jakby nie miał swoich spraw, Myślę raz, dla interesu Zajrzę jemu do notesu - To był traf! Tani on pisał - drań, cholera, Żem w Paryżu pobił mera, Pięścią walnąłem mu w łeb, Że już tuzin kobiet miałem, Obcym wpływom się poddałem. Co za kiep! Cóż, wychodzi ze słów jego, Ze mnie można zrobić szpiega! Wy pomyślcie, wtedy, cóż? Znaczy to, że nie pojadę Ni do Rzymu, ni Belgradu Nigdy już!
© Aleksander Śnieżko. Tłumaczenie, 1996