Statki wchodzą na kurs, port odpływa do snow, Ale kiedyś powrócą przez sztormy i burze! Nie przeminie pół roku i wrócę wam znów, By odpłynąć, jak dziś, Na pół roku, jak dziś, Nie za dużo! Wraca każdy, lecz nie - znów przyjaciół mych brak, Coś nie widać też dam, kochających wytrwale! Tym najbardziej potrzebnym oberwał się szlak! Już nie wierzę w swój los, A już sobie - to wcale! Wiem, że nie jest tak źle, nie opuszczam swych rąk, Już nie ginąć śród ognia okrętom od gniewu! Wrócę w końcu tych dróg, kumple wezmą mnie w krąg, Oczywiście, swą pieśń Za pół roku dośpiewam!
© Aleksander Śnieżko. Tłumaczenie, 1996