Kamienny topór oddaj i to już!
Brać skór nie śmiej, to moje wszystkie!
Milcz, zejdź mi z oczu, siedź i się nie rusz,
Najlepiej, byś zajęła się ogniskiem!
Nie opowiadaj głupot, szkoda słów,
Ma czysto być w kamiennej chacie!
Rodzinie naszej wstyd przez ciebie znów -
Za dobrze wam w matriarchacie!
Zostaw sobie swe zdanie:
Wiedz - w rodzinie mężczyzna od lat
Głównym był i zostanie,
Takie prawo kamienne ma świat!
Mamuta upolują - krzyk i bieg,
Łup dzielą - tu i tam połowa
Nie mogę z tobą siedzieć cały wiek,
By żyć, mam kogoś zamordować!
Starszyzna rodu tutaj ma się zejść,
Wyjść do nich nie śmiej na golasa!
Kamieni brak w kamiennej grocie mej -
Przed rodem wstyd w kamiennych naszych czasach!
Gdybym miał trzy kobiety,
Ech i grzmotnąłbym wtedy wam w kość!
Monogamia - niestety,
A więc jednej dziś ma być mi dość.
A całe zło - to twój przeklęty ród!
Wuj, póki dzik nie przebił serca,
Uprzedzał mię, że mam wybranek w bród,
Bym nie brał spośród ludożerców!
Nie skłócaj mnie z kumplami i nie kłam.
Ze ktoś nachalnie cię zaczepia.
Dość plotek o młodzieży, widzę sam,
Nadzieja w niej, że będzie lepiej!
Zostaw sobie swe zdanie:
Wiedz - w rodzinie mężczyzna od lat
Głównym był i zostanie,
Takie prawo kamienne ma świat!
Więc co się gapisz - póki zacznę prać,
Toporek oddaj, bo twój będzie grzech!
A skóry - gdzie? Toż będzie lud się śmiać!
Wnet cię uduszę, liczę więc do trzech!
|