Czemu wszystko nie tak? Co zmieniło się dziś?
Znowu niebo w błękity się stroi,
Takaż woda i lasy, powietrze i liść,
Tylko on nic powróci! po boju.
Ktoś z nas mówił, ze “nie”, drugi twierdził, że “tak”
W naszych sporach bez snu i spokoju.
Tylko teraz wyraźnie odczuwam ten bruk,
Kiedy on nie powrócił po boju.
Raz on milczał jak mruk, to znów śpiewał nie w takt.
Zawsze zdanie odrębne miał, swoje.
Nieraz przerwał mój sen, wstawał wcześnie jak ptak,
A od wczoraj nie wróci! po boju.
Pustka czai się w krąg - nie to ważne w ten raz,
Wiem, że było nas dwóch w dni pokoju.
Groźny wicher się zerwał i ogień mój zgasł,
Kiedy on nie powrócił po boju.
Wiosna jakby z niewoli wyrwała się znów.
Mówię więc, że pomyłka to moja.
- Daj zapalić, kolego! - U ciszy brak słów:
"On od wczoraj nie wrócił po boju".
Nie zostawi nas w biedzie przyjaciel, co padł,
Chociaż zginął na straży wciąż stoi.
Cień obłoków i wody do lasu się wkradł,
Drzewa w barwę błękitu się stroją.
Dla nas miejsca w ziemiance starczało, to wiem,
Płynął czas i dwie rany nam koił...
Teraz wszystko jednemu... Lecz zdaje się wtem,
Że to ja nie wróciłem po boju.
|