Jak, dlaczego zamyka nas błędny ten krąg? Skąd ratunek, gdy w cuda nie wierzę? U mnie wszystko w ten dzień wyślizgało się rąk I o pechu brzęczały talerze. Proszę więc, nie odjeżdżaj z tych stron, Niech cię zwróci tęsknota za krajem! Nie tak ostro - Puchary są kruche jak dzwon, - Popękają! A gdy świt, ślady twe zalśnią srebrne od ros, Musisz iść, widzę - los chyba taki, Że aż tylko na końcu kolei i szos Z gniazd swych szczęścia udzielą nam ptaki. Ale proszę, nie porzuć tych stron, Nie dasz rady tęsknocie za krajem! Nie tak ostro - Puchary są kruche jak dzwon, - Popękają! Płomień statków nie tknie, po co most palić mam? Tylko czy mnie nie zmogą cierpienia! Tak by chciało się mi, aby tu a nie tam Rozgościło się twoje natchnienie. Proszę cię, nie odjeżdżaj z tych stron, Tam cię czeka tęsknota za krajem! Nie tak ostro! - Puchary są kruche jak dzwon, - Popękają!
© Aleksander Śnieżko. Tłumaczenie, 2013