Cześć, Janku! Jestem dziś w Paryżu na spacerze - Co słyszę, widzę - zapiszę szczerze, W notesik swój, a może wyda się książeczkę, Gdy zestarzeję zestarzeję się troszeczkę. My tu potrzebni, widzę w krąg wyraźnie, Jak... kombinerki w ruskiej łaźni! Tu większość emigrantów - nowe pokolenia, Wciąż z nimi jakieś nieporozumienia: Tu wszu mylą nazwy i imiona, Tu, Jasiu, też tu byłbyś przekręcony. A my w Pary, widzę już wyraźnie, Potrzebni tak, jak... narty w ruskiej łaźni! Francuzkę poderwałem jak należy, A moi kumple teraz - Jean I Pierre. I pluję sobie z ich Eiffelowej wieży Na głowy paryżanek wyższych sfer! My tu potrzebni, widzę w krąg wyraźnie, Jak... kombinerki w ruskiej łaźni! Nasz wpływ na całej czuje się planecie, Szczególnie, gdy z daleka spojrzysznów: W Paryżu nawet w miejskiej toalecie Odnajdziesz często ślad rosyjskich słów! A my w Pary, widzę już wyraźnie, Potrzebni tak, jak... narty w ruskiej łaźni!
© Aleksander Śnieżko. Tłumaczenie, 2013