Wielka mi rzecz, z małżeństwem chyba koniec.
Wielka mi rzecz, znów myśli rwie się nić.
Wielka mi rzecz, okradli cię w salonie.
Podziękuj jeszcze, że ci dają żyć.
Co z tego, że nowotwór kończy chłopa?
Co z tego, że znów wódkę chce się pić?
Co z tego, że dostałeś z domu kopa?
Podziękuj jeszcze, że ci dają żyć.
To co, że kipnął partner od pokerka?
To co, że duchy będą a się śnić?
To co, że w zęby dała ci kelnerka?
Podziękuj jeszcze, że ci dają żyć.
No dobra, cóż, ktoś mnie w trocinach znalazl.
No dobra, cóż, i gębę trzeba zszyć.
No dobra, cóż, zabrali do szpitala.
Podziękuj jeszcze, że a dają zyć.
To prawda, moja wina. Ruszaj z Bogiem!
To prawda, chcieć to móc, a móc to być.
To prawda, lecz... To jedno kto mi powie:
Komu dziękować, że mi daje żić?
|