Znikłaś, skryłaś się, w niedostępny mrok.
Spotkać znowu się nam ani w ząb.
No a mnie z powrotem, w dni nawał, tok,
W życia pustkę, całkiem w kąt.
Nie zapłaczesz ty, nie zatęsknisz też.
Nie chcesz mnie. Dobra. Co tu kryć?
Myślę: pal to sześć, żywot będę wieść
Jakby się nie stało nic.
Coś skończyło się. W sercu stukot ścichł.
Świergot ustał też. Krótka pieśń.
Niechaj chociaż łzy. Ale nie chcą iść.
Świat jest suchy i - nie ma łez.
Nie myśl o mnie już. Dobra, koniec, cyt.
A co ze mną jest, nie przejmuj się,
Lecz pamiętaj, nie daj Bóg, że ja i ty
Że ja i ty, bo - będzie źle.
Męka skończy się, ja nie dam się złu.
Ja odetchnę w końcu, jak nic.
A na razie gonię myśl każdą tu
We łbie byś ty nią nie była mi.
Gnie się świata krąg i kruszy się w proch,
I wymyka z rąk. Cóż się źlić?
A za mną chwil jest tysiąc, tysięcy mąk,
Przede mną byt lat by mi w śnie żyć.
|