Twierdził on nam
"ona jest moja"
A ty się śmiejesz druh a ty się śmiejesz
Idź precz pacanie
pijany w słoja
No i się rzucasz druh i nie trzeźwiejesz
No a on krzyczy tak mi wsio rawno
weźmiemy taksę i się pobujamy
Niech licznik bije tam niech bije bo
Na końcu drogi to się rozliczamy
Nie żal mi wcale
takich kolesi
Ty myślą nie grzesz gość tak rzekłem znowu
A on wciąż o niej
jakby się zbiesił
Ty szanuj słowa druh ty szanuj słowa
Krew uderzyła z winem zmieszana w skroń
I noszę na swej twarzy uśmiech lamy
szepnąłem cicho mnie wsio rawno
Na końcu drogi to się rozliczamy
Na łzy ja głuchy
na prośby suchy
I rwie do bitki mnie rwie do klepania
Wyskoczysz druh?
Boisz się juhy
Zapłać za licznik Wań no jazda Wania
A życie biegnie jak w niemym kino
Mi już jest dobrze już się uśmiechamy
Niech licznik bije niech bije bo
Na końcu drogi to się rozliczamy
|