Droga, droga, długa ona i stroma,
I nie wiesz, gdzie drogi tej jest kres.
Po drodze tej idziemy po różnych dwóch stronach,
I trudno nam na drugą stronę przejść.
Uśmiechnij się choć jednym spojrzeniem,
Uśmiechnij się, jestem twoim cieniem.
Na świetle czerwonym po pasach przebiegnę jak kot,
Tylko mi powiedz, kiedy zrobić to.
Uśmiech, uśmiech, na co się może przydać.
Wiedz. Nikt tak jak ja nie pragnie go.
Zamknąłem oczy, otwarłem, a ty sama jedna,
I któryś raz minąłem przejście to.
Uśmiechnij się choć jednym spojrzeniem,
Uśmiechnij się, jestem twoim cieniem.
Na świetle czerwonym po pasach przebiegnę jak kot,
Tylko mi powiedz, kiedy zrobić to.
Idę, idę, któż może mi zabronić,
I kroki mierzą mojej drogi szlak.
Za tobą jestem gotów do końca życia chodzić,
Tylko nie skręcaj i idź prosto tam.
Uśmiechnij się choć jednym spojrzeniem.
Uśmiechnij się, jestem twoim cieniem.
Na świetle czerwonym po pasach przebiegnę jak kot,
Tylko mi powiedz, kiedy zrobić to.
|