Wielka mi rzecz - że z żonką ciche dzionki.
Wielka mi rzecz - że prawa ręka drży.
Wielka mi rzecz - że skradli mi walonki,
Podziękuj im, że jeszcze jesteś żyw.
No i co z tego, że kac mnie powalił.
No i co z tego, że znów muszę pić.
No i co z tego, że z partii mnie wylali,
Podziękuj im, że jeszcze jesteś żyw.
Pluję, że partner od pokera wredny.
Pluję, że nocą cmentarz mi się śni,
Pluję, że w „Sofi” wybili mi zęby,
Podziękuj im, że jeszcze jesteś żyw.
No, dobrze, zasnąłem jak pies w trocinach,
No, dobrze, szczękę przestawił mi zbir.
No, dobrze, dziś wynieśli mnie na noszach.
Podziękuj im, że jeszcze jesteś żyw.
To prawda, że kto chce, to również może.
To prawda, wina moja, a nie ich.
To prawda, lecz mnie dziś to jedno trwoży:
Komu dziękować, że jeszcze jestem żyw.
|