W bajce, albo na ekranie,
Niepotrzebny mag czy wróż.
W filmie za to, król, dworzanin,
Zmienia skórę jak ten duch.
Czyś ty bogacz, czy ubogi,
Czyś ty dobry, czyś ty zły,
W życiu, prawie niepijący,
Ojciec dzieciom, matce syn.
Dziewczynki i chłopcy wybiegli na plac,
Pod niebiosa się niesie wrzask.
Spieszcie się, spieszcie, przyjechali do nas
Aktorzy filmowi i klaun.
Zwodzić was tu nie zamierzam,
Prosto z mostu powiem tak:
Czasem lepiej grać żołnierza
Niźli cara tu i tam.
W życiu wiele się nie zmienia,
Za to w kinie wielki ruch.
Wiele wzlotów i upadków,
Sporo zdrady, płaczu, wdów.
Dziewczynki i chłopcy wybiegli na plac,
Pod niebiosa się niesie wrzask.
Spieszcie się, spiszcie, przyjechali do nas
Aktorzy filmowi i klaun.
Wiele spraw i wiele sporów,
Akcja pędzi, wieje wiatr.
Wielu tych, co od aktora
Lepiej wiedzą jak się gra.
Jedni drugich osądzają
I z przyganą mówią tak:
Ile oni zarabiają?
Ile żon z nich każdy miał?
Dziewczynki i chłopcy wybiegli na plac,
Pod niebiosa się niesie wrzask.
Spieszcie się, spieszcie, przyjechali do nas
Aktorzy filmowi i klaun.
Starczy rojeń i domysłów,
To jest poważniejsza rzecz.
Gdy ci w życiu brak pomysłów
W kinie znajdziesz ile chcesz.
Na ekranie dni miesiące
Przelatują w kilka chwil.
Widzą nas na wylot ludzie,
A my nie widzimy ich.
Spieszymy do nowych przyjaciół i miejsc,
Do dzieci, młodzieży by grać.
Pomysleć, pogadać, zaprzyjaźnić się,
Na pytania odpowiedzieć wam.
|