Wybudujcie, wybudujcie
Nad tą rzeką mocny most
I do nas po nim przychodźcie,
Na szaszłyki, wino, poncz.
I gitarę tu przynieście,
Nastoimy wam ją tu
I nie zapomnijcie stępić
Waszych czarnych, ostrych kłów.
Wiedźcie, że tu drogi wszystkie
Prowadzą do Rzymu bram.
Kiedy już to zrozumiecie
Pogadamy, damy w gaz.
Nóż wyrzućcie i wyjmijcie
Zza pazuchy twardy głaz.
I przez strumień żerdź przerzućcie,
By nie pływać do was w pław.
Można przejść tu do nas brodem,
Gdy poszukać znajdzie się,
Albo przez głęboką wodę,
Płyńcie do nas choćby w deszcz.
I za siejbę i za kośbę
Trzeba by się razem wziąć,
Bo inaczej to po prośbie
Przyjdzie chodzić i szczaw żąć.
Kiedyś z przestrachem stwierdzicie,
Że przespaliście swój czas,
Że te mosty i tunele,
Zbudowano tu bez was.
Wybudujcie, wybudujcie,
Nad tą rzeką mocny most
I nie zapomnijcie stępić
Waszych czarnych, ostrych kłów.
|