Zapomnij o napadach, rozbojach,
Nie utrzymasz w ryzach zewu krwi.
Ja tak lubię grasować na drogach,
Straszyć durnych przechodniów i bić.
„Kolego, poczęstuj papierosem.”
„Nie palę, wybacz, dusi mnie dym.”
Bez pytania powalam go ciosem,
Leż frajerze i módl się żeś żyw.
Zerwał się, w długą dał, w bramie zniknął,
Dziś zobaczył jak wygląda zło.
Pewnie nazwał mnie frajer bandytą,
Chuliganem i rację miał głąb.
Gdy kobietę spotykam na drodze,
To o szluga nie proszę ja jej.
Tylko z flegmą nawijam jak złodziej
I już wie co ja od niej tu chcę.
Zapomnij o napadach, rozbojach,
Nie utrzymasz w ryzach zewu krwi.
Ja tak lubię grasować na drogach,
Ale bab nie zaczepiam od dziś.
|