Rzućcie psom skrawki mięsa,
Może pogryzą się o nie.
Spragnionym dajcie wody,
A może przeżyją po niej.
By kruki tyć przestały
Więcej strachów potrzeba.
Kącik dać zakochanym
Niech miłość sięgnie nieba.
Obsiejcie ziemię ziarnem,
Może obrodzi plonem.
Wolności jak chleba pragnę,
Za nią pokornym się stanę.
Między psy mięso rzucono,
Psy się nie gryzły o nie.
Pijakom wódkę podano,
A oni woleli pić wodę.
Ludziska kruki straszą,
Dla kruków to mała bieda.
Pary w stadła się łączą,
A im by rozejść się trzeba.
W ziemię tu wodę lano,
Kłosów dojrzeć nie mogę.
Wczoraj mi wolność dano,
Co ja z nią teraz zrobię.
|