Wejdź ty choć na dzień w milicyjną skórę,
Wtedy przestaniesz z milicjantów drwić.
Wypijmy za nich, za ich psią naturę,
Nikt za ich zdrowie nie chce wódki pić.
Obok przy stole towarzystwo przednie,
Piją, gawędzą, dobrze bawią się.
A ta ni razu nie spojrzała na mnie,
Patrzy na tego, co artystę rżnie.
Wejdź ty choć na dzień w milicyjną skórę,
Wtedy przestaniesz z milicjantów drwić.
Wypijmy za nich. za ich psią naturę,
Nikt za ich zdrowie nie chce wódki pić.
Ona ma klasę, urodę i rozum,
Dyplom i chyba nie życzy mi źle.
Wylałem wódkę prosto do akwarium,
No, pijcie rybki w mych urodzin dzień.
Wejdź ty choć na dzień w milicyjna skórę,
Wtedy przestaniesz z milicjantów drwić.
Wypijmy za nich, za ich psią naturę,
Nikt za ich zdrowie nie chce wódki pić.
|