Pierwsza odsiadka to jak w serce cios,
Rok mi dołożą, a może i cztery.
Koledzy, piszcie, piszcie mi co bądź,
Wieści z wolności koją moje nerwy.
Co tam śpiewacie? Tu nie śpiewa nikt.
Tu śniegi płoną w słoneczną pogodę.
Piszcie koledzy, bo mi się tu ckni,
Tutaj apatia i smutek w narodzie.
Mnie bardzo, bardzo brakuje tu was,
Chciałbym zobaczyć wasze miłe twarze.
Co tam u Nadi, z kim tam spędza czas,
A może sama, napiszcie mi o niej.
Czekam na wyrok, nadzieja się tli,
List od was będzie pociechą w mej biedzie,
Listu być może nie doręczą mi,
Ale napiszcie, będzie łatwiej siedzieć.
|