W zgiełk zatłoczonych miast, w szum tramwajów i aut
Powracamy co rusz, bo i dokąd się udać.
Kiedy schodzimy z gór niosąc w dół wrażeń wór,
Zostawiamy w górach, zostawiamy w górach nasze serca.
Czas zostawić niepotrzebne spory,
Ja już wiem ile każdy z nas wart.
Od gór lepsze są tylko te góry,
Na których nikt jeszcze nie stał.
Kto by chciał w biedzie żyć, wódkę do lustra pić.
Kto by chciał ziemię gryźć, kiedy wiosna się budzi,
A my schodzimy z gór niosąc w dół wrażeń wór,
Wszak bogowie nie raz powracali do ludzi.
Czas zostawić niepotrzebne spory,
Ja już wiem, ile każdy z nas wart.
Od gór lepsze są tylko te góry
Na których nikt jeszcze nie stał.
Wiele marzeń i snów, wiele pieśni i prawd,
Góry wołają nas, zapraszają do siebie,
A my schodzimy w dół, ten na rok, ten na dwa,
I wierzymy, że znów powrócimy tam kiedyś.
Czas zostawić niepotrzebne spory,
Ja już wiem ile każdy jest wart.
Od gór lepsze są tylko te góry
Na których nikt jeszcze nie stał.
|