Kiedyś w antycznych czasach, jak niesie wieść,
Boginie opuściły świtę.
Chciały wiedzieć, która z nich najpiękniejszą jest.
Spytano o to Parysa, a ten,
Wskazał palcem na Afrodytę.
Rozgniewała się Hera, znana ze zła,
Była zapalczywa w swym gniewie.
Tylko Afrodytę ucieszył ten fakt,
Dała Parysowi prezencik w sam raz -
Żonę Menelaosa Helenę.
Grecy ową Helenę, jak złoty deszcz,
Za najpiękniejszą uważali.
Przez wieki całe, czy wierzysz w to, czy nie,
O jej urodzie wieści nie zmieniały się,
I nigdy się nie zatarły.
Ja chętnie w to wierzę, ale któż to wie,
Chciałoby się mieć potwierdzenie.
Aż razu pewnego ktoś otwiera drzwi,
Wchodzi druga Helena i teraz już wiem,
Że prawdą jest, co wieść ta niesie.
|