Wowa się przestraszył i gromko zakrzyknął: „Oj”,
A potem napadł na karalucha.
Odkręcił kran z gorącą wodą i gumowy wąż
Skierował prosto na świntucha.
Tata z mamą wstali. Wowa płakał, trochę zbladł,
Rodzice dylemat rozwiązali:
Za karę Wowie kazali w kącie kuchni stać,
Ninie dwa pyszne ciasteczka dali.
|