Gdzie pochłonie nas prąd szarych ulic i dni,
Powracamy, choć tam próżno szukać nam miejsca.
Z pokonanych już skał w dół schodzimy i my,
Pozostały wśród skał nasze serca.
I przestańcie się spierać o bzdury,
Każdym krokiem potwierdzam tę myśl,
Że piękniejsze od gór - tylko góry,
W które jutro dopiero masz iść.
Któż by zechciał się piąć wbrew tęsknocie na szczyt,
Któż by zechciał być sam, kiedy znajdzie się w biedzie?
Ze zdobytych już ścian w dół schodzimy i my,
Przecież nawet bogowie schodzili na ziemię.
I przestańcie się spierać o bzdury,
Każdym krokiem potwierdzam tę myśl,
Że piękniejsze od gór - tylko góry,
W które jutro dopiero masz iść.
W kim obudzi się pieśń, w kim nadzieja, w kim lęk
Budzą góry, gdy znów przywołują, by zostać?
Ktoś powróci za rok, ktoś zostanie na wiek,
Bo nie można z górami na zawsze się rozstać.
I przestańcie się spierać o bzdury,
Każdym krokiem potwierdzam tę myśl,
Że piękniejsze od gór - tylko góry,
W które jutro dopiero masz iść.
|