Gdzie pochłonie nas prąd szarych ulic i dni, Powracamy, choć tam próżno szukać nam miejsca. Z pokonanych już skał w dół schodzimy i my, Pozostały wśród skał nasze serca. I przestańcie się spierać o bzdury, Każdym krokiem potwierdzam tę myśl, Że piękniejsze od gór - tylko góry, W które jutro dopiero masz iść. Któż by zechciał się piąć wbrew tęsknocie na szczyt, Któż by zechciał być sam, kiedy znajdzie się w biedzie? Ze zdobytych już ścian w dół schodzimy i my, Przecież nawet bogowie schodzili na ziemię. I przestańcie się spierać o bzdury, Każdym krokiem potwierdzam tę myśl, Że piękniejsze od gór - tylko góry, W które jutro dopiero masz iść. W kim obudzi się pieśń, w kim nadzieja, w kim lęk Budzą góry, gdy znów przywołują, by zostać? Ktoś powróci za rok, ktoś zostanie na wiek, Bo nie można z górami na zawsze się rozstać. I przestańcie się spierać o bzdury, Każdym krokiem potwierdzam tę myśl, Że piękniejsze od gór - tylko góry, W które jutro dopiero masz iść.
© Jan Słowiński. Tłumaczenie, ?
© Dominik Księski. Wykonanie, 2004