Rozbieg i skok i ech przeklęty losie
Choć sukces był znów blisko, był tuż, tuż
Zawzięło się to 2.28
Nie mogę go przeskoczyć ani rusz
Czy masz styl przerzutowy czy flop
Czyś mi bracie przyjaciel czy wróg
Musisz w chwili wybicia być chłop
Zdecydować się na jedną z nóg
Neologizmy kwitną u nas w klubie gdyż
Tę nogę zwą wybitną co wybija wzwyż
I niech tam kto wybitną sobie lewą ma
Ja mam wybitną prawą, z prawej skaczę ja
I bieg i skok i znów na plecach leżę
Poprzeczka leży obok mnie a żal
A trener na mnie krzyczy ej Frajerze!
Zdecyduj się czy skaczesz wzwyż czy w dal
Ech wyrzucę cię z klubu na twarz
I wypiszę opinię że hej!
Rozbieg durniu na lewą brać masz
I jak wszyscy wybijać się z niej
A ja za ogon chwycę sławę ręczę wam
Jak się wybiję z prawej, taki fason mam
Nieprawidłowa prawa wyżej wzniesie mnie
Niż prawidłowa lewa tak jak trener chce
Trybun, ryk, śmiech i grają mi na nosie
I ścięgno Achillesa strasznie rwie
I bieg i skok i 2.28
Z zapasem takim wziętym ani drgnie
Choć przepadły wyjazdy i dys -
Kwalifikacja pewna to cóż
Byłem w górze i to jest mój zysk
Tego nikt nie odbierze mi już
Dorwałem sławę, byłem górą, nie ma co
Wyrwałem jej z ogona pióro takie o!
Na przekór masie co posłuszną lewą ma
Ja mam wybitną prawą, z prawej skaczę ja.
|