Od dziś w brygadzie naszej kompleksowej
Wiadomo już że będzie bal maskowy
Rozdali maski byków nam
Lwów alkoholików lam
A w Zoo się odbędzie bieg po zdrowie
I po co wam na jakiś chłam się rzucać
No gadaj że kobito na rany Chrystusa
Ona mi mówi nie
Nie będę za ciebie wstydzić się
A jak nie to pojedziesz innym autobusem
Ja - mówi - suknię siłą zdarłam z Nadii
Ja teraz będę - mówi - jak Marina Vladi
I biorę choć się boję ja
Pierścionki te od szwagra dwa
A twej pijackiej mordzie też dam radę
I pocom się pucował oblicze poprawiał
Zaraz przy samej bramie kumple zrobili mi kawał
Kolka mi mówi - no nie jesteś zwierz
Maskę alkoholika bierz
Idź do bufetu do roli się wprawiaj
Kiedym się ocknął mrok zapadał blady
Patrzę dwie żony dwie Mariny Vlady
Lecz czy mnie wzrok nie mami
Z dwoma hipopotamami
O myślę zapoluję tutaj na dwie estrady
Nazajutrz to mi w brygadzie premie dali
Bom się podobno bardzo do zadań swych zapalił
I rolę pełną groźnych spięć
Zagrałem brawurowo wręcz
Nawet noc spędziłem z hipopotamami
|