Tutaj jodeł gałęzie na wietrze się gną
Tutaj ptaki śpiewają bez głosu
W dzikim lesie schowana kryjówkę masz swą
Z której dzisiaj cię wyrwać nie sposób
Co mi tam, że z jaśminu już sypie się kwiat
Co mi tam błyskawice na niebie
Wkrótce porwę cię z sobą i pokażę ci świat
Gdzie zaśpiewam już tylko dla ciebie
W twoim świecie zaklętym zatrzymał się czas
Ty tam żyjesz z daleka ode mnie
Cóż być może piękniejsze, powiadasz, niż las
Więc nagrody mi czekać - daremnie?
Choćby rosą nad ranem nie pokrył się kwiat
Choćby księżyc z gwiazdami w dół runął
Muszę zabrać cię z sobą tam, gdzie morze i wiatr
Do przystani z błękitną laguną.
W jakiś jasny poranek, a przyjdzie ten dzień
W końcu zbliżysz się do mnie spłoszona
Ja cię wtedy na rękach wyniosę przez zgiełk
I ukryję przed światem w ramionach
Skradnę zieleń twych oczu, skradnę włosów twych len
Resztką sił, bom szmat drogi już przebiegł
Jeśli przystań z laguną okaże się snem
Będę kochał cię pod gołym niebem.
|