W mrocznych leśnych uroczyskach,
Wśród muromskich dzikich kniej
Siła gnieździ się nieczysta
I straszliwie dużo jej;
Gdy się czasem w kniejach tych
Zejdzie ludzi dwóch,
To co najmniej jeden z nich
To na pewno duch!
Okropna rzecz!
W bagnach siedzą tam topielcy,
Co się żywią ludzką krwią,
Cichcem hycną ci na plecy
I w bagienną wciągną toń,
Włóczą się upiorów hordy
Wśród przepastnych błot,
A już czortów - wręcz kohorty,
Wprost na czorcie czort!
Okropna rzecz!
Nieraz kupiec albo kmiotek
W nawiedzony zbaczał las,
Jeden pchał się przez głupotę,
Drugi po pijaku lazł,
I gdy tylko wchodził w chaszcze,
Gdy opuszczał trakt,
Zaraz po nim raz na zawsze
Ginął wszelki ślad!
Okropna rzecz!
Żyła więc nieczysta siła
I tak wredny duch w niej tkwił,
Że zwołać postanowiła
Zjazd nieczystych bratnich sił,
Z zagranicą wieź nawiązać
Po to, by
Jeszcze więcej zła wyrządzać
I psuć krwi.
Okropna rzecz!
Przybył tedy smok trzygłowy,
Gość zza siedmiu mórz i gór,
Był referat, były mowy
Oraz bal dla wszystkich zmór,
Z czaszek pili raz po raz
Zdrowie strzyg i mar
I tańczyli aż po brzask
Trupi danse-macabre!
Okropna rzecz!
Zagraniczny gość się upił,
Wybełkotał: - No, co jest?
Dawać że mi tu dziewuchy,
Ja mieć chęć na ruski seks!
Jakaś naga Baba Jaga,
parę wiedźm -
Przyprowadzić tu, powiadam,
Babską płeć!
Okropna rzecz!
Sołowiej-Rozbójnik z miejsca
Skoczył: „Larwa twoja mać,
Nie dla ciebie płeć tutejsza,
Przestań się z łapami pchać!
Hej, chłopaki, prać upiora
Z obcych stron!
Gość nie gość, fora ze dwora!
Paszoł won!"
Okropna rzecz!
Zaraz się zaczęła draka,
Wiedźmy wyszczerzyły kły:
„W mordy go, zagraniczniaka,
Skuć mu dobrze wszystkie trzy!
O, przyjedzie taki smok,
Pije, żre,
Jeszcze mu się - patrzcie go! -
Seksu chce!"
Okropna rzecz!
Ziemia drżała i dudniła,
Ślady widać do dziś dnia,
Biła się nieczysta siła,
Aż wybiła się do cna.
Minął już upiorny czas,
Znikł ostatni bies,
Każdy z nas może w las
Bez obawy wejść.
I postraszyć w nim też!
|