Ileż słuchów nasze uszy co dzień trwoży, Ileż plotek nas bez przerwy wprawia w złość: Chodzą słuchy, że znów wszystko ma podrożeć, A szczególnie męskie gacie oraz z wołowiną kość.   Chodzą słuchy tam i tu, noc po nocy, dzień po dniu, A w kolejkach je staruchy powtarzają w wersjach stu! Ty, słyszałeś? Będzie wojna, a na razie Na Kaukazie drążą pięć podziemnych miast, Wiem na pewno - mają zamknąć wszystkie łaźnie, Słowo daję, już niedługo zamkną łaźnie albo nas. Chodzą słuchy tam i tu, noc po nocy, dzień po dniu, A w kolejkach je staruchy powtarzają w wersjach stu! Pani wie, że ten Mamykin poszedł siedzieć, Bo do Berii był podobny - może brat? Widzi pani, czego można się dowiedzieć o sąsiedzie? Mówię pani, że dostanie z dziesięć lat! Chodzą słuchy tam i tu, noc po nocy, dzień po dniu, A w kolejkach je staruchy powtarzają w wersjach stu! Patrz pan tylko, co to się na świecie dzieje, Ponoć wódkę nam zatruwa CIA, A do chleba dają teraz zamiast mąki jakieś kleje, Żeby ludzie tego chleba jedli mniej. Chodzą słuchy tam i tu, noc po nocy, dzień po dniu, A w kolejkach je staruchy powtarzają w wersjach stu! Sam pan widzi, na okrągło jakieś zmiany, Mówię panu, bój się pan tych nowych zmian! Powiadają, że niedługo wszystko będzie zakazane I w ogóle nic nie wolno będzie nam. Chodzą słuchy tam i tu, noc po nocy, dzień po dniu, A w kolejkach je staruchy powtarzają w wersjach stu! Niestrudzenie atakują słuchy ucho, No i słucha człowiek słuchów rad nierad; Chodzą plotki, że ma nie być więcej słuchów... Chodzą słuchy, że już wkrótce nawet plotek będzie brak. Chodzą słuchy tam i tu, noc po nocy, dzień po dniu, A w kolejkach je staruchy powtarzają w wersjach stu! Słuchy zawsze są ponure, złe i przykre, W te najgorsze chętnie wierzy każdy z nas, A do dobrych słuchów ludzie nie przywykli, Uważają, że to lipa albo fałsz. Chodzą słuchy tam i tu, noc po nocy, dzień po dniu, A w kolejkach je staruchy powtarzają w wersjach stu!
© Michał B. Jagiełło. Tłumaczenie, 1991