Nad wspólnymi grobami nie stawia się krzyży i wdowy nad nimi nie płaczą, Tu ktoś tam przyniósł kwiaty, i Wieczny ogień tu zapalają Tu niegdyś ziemia stawała dęba, a dziś są płyty z granitu. Tu nie ma żadnego indywidualnego losu - wszystkie losy zlane są w jedno. A w Ogniu Wiecznym widzisz płonący czołg, płonąca rosyjskie chaty, płonący Smoleńsk i płonący Reistag, płonące serce żołnierza. Przy wspólnych mogiłach nie ma zapłakanych wdów - tu chodzą twardsi ludzie. Nad wspólnymi mogiłami nie stawia się krzyży... Lecz czy przez to jest nam lżej?
© Irena Korcz-Bombała. Tłumaczenie, 1983