Kto powiedział: czarny pokrył ją pył?
Że spalona nie przyjmie już ziarna?
Kto powiedział: życie uszło z jej żył?
Nie, Ziemia na chwilę zamarła.
Wciąż pod sercem nasz nosi świat
Niczym matka tuli go po cichutku
Kto uwierzył, że spalona do cna?
Nie, tylko sczerniała ze smutku.
Nić okopów poorała jej pierś
Duszą dymy, spalonych miast cienie
I wypruty z jej głębin nerw
Skrywa w sobie nieziemskie cierpienie
Ona każdy wytrzyma cios
Zbyt szybko nie rób z Ziemi kaleki
Kto powiedział, że umilkł jej głos?
Że nie śpiewa, że ucichła na wieki?
Nie, głucho jęczy, lecz siły ma
Ból swych ran śpiewem zagłuszy
Przecież Ziemia nam w duszy gra
A czołgami nie można zgnieść duszy...
Kto uwierzył, że spalona do cna?
Nie, tylko na chwilę zamarła...
|