Czerwcowy ciepły dzień
Świtem wstał
Ale już niesie się
Odgłos dział
W dali grzmi raz po raz
Hałas zły
Smutny żywiczny las
Roni łzy
Dym niczym krzyż za dnia
Popiół, kurz
Bocianich nigdzie gniazd
Nie ma już
Bursztynem kłosy zbóż
Chleba w bród
choć żniwa skoro już
Próżny trud
Jantarowy skądś żar
Leje się
To spalonych wsi mar
Pełga cień
Już w drogę zebrał się
Wszelki duch
Słowika umilkł śpiew
Czarny kruk...
Czubki drzew pokrył pył
Jesień tuż...
Kto wcześniej pieśnią żył -
Nie chce już
Miłość dziś próżny gest
Co nam da?
Nienawiść w cenie jest
Siłę ma
Dym niczym krzyż za dnia
Popiół, kurz
Bocianich nigdzie gniazd
Nie ma już
Szepcze las starych nut
Cichy dźwięk
A ziemia i tafle wód
Tłumią jęk
Wierzysz w cuda, czy nie
- echem las
Dawny powtarza śmiech
W straszny czas
Na wschód już zebrał się
Wszelki duch
Słowików zniknął śpiew
I Bocianów klucz
W powietrzu dawnych lat
Odgłos drży
Bomb dziś go tłumi grad
Czołgów ryk
Koni spokojny bieg
Niczym huk
Cichy, jak zawsze szept
Rani słuch
Na wschód już zebrał się
Wszelki duch
Na dachach ucichł też
Bocianów stuk...
|