Czemu wszystko nie tak? Choć wydaje się, że
Cisza wokół i tyle spokoju...
Błękit nieba, i woda, i las w siwej mgle
Tylko on nie powrócił już z boju.
Już rozstrzygnąć się nie da, kto rację miał z nas
Gdy nocami zażarcie się kłócił.
A mnie jego zabrakło dopiero w ten czas,
Kiedy wczoraj on z boju nie wrócił.
Gdy nie trzeba - to milczał i nie umiał w takt grać,
A gdy mówił, to już nie na temat...
I nie dawał mi spać, wciąż o świcie chciał wstać,
No a dzisiaj - już ze mną go nie ma.
Nie w tym rzecz, że dziś czuję i pustkę i ból
Dzieliliśmy marzenia, sekrety...
Jakby wiatr zdmuchnął nagle ognisko wśród pól
Gdy nie wrócił on z boju, niestety.
Jak z niewoli wyrwała się wiosna na świat
Krzyknę czasem, jak dawniej. do niego
"Daj zapalić!". Odpowie mi cisza lub wiatr...
Nie wróciłeś już z boju, kolego.
Nasi zmarli są z nami w paskudny ten czas,
Ci, co padli - straż pełnią zaszczytną.
Lazur nieba odbija, jak woda, nam las.
Drzewa mają też barwę błękitną.
Było miejsca w ziemiance dla obu nas dość.
Czas wojenny dla obu nas płynął.
Teraz sam z tym zostałem, lecz mówi mi coś,
Że to ja, a nie on w boju zginął.
|