Ich ośmiu, nas para, gra zacznie się zaraz Karta słaba, lecz trzeba dziś grać Daj mocniej, Sierioża, Jakowi po garach Niech wiedzą, na co nas stać! Nie, nie chcę uciekać i w chmury dać świecy Choć wróg dziś przewagę ma Ponieważ mój druh dziś osłania mi plecy To równa potoczy się gra W ślad za mną rwie Messer, lecz nagle zadymił Obroty szybują wzwyż Nie trzeba im krzyży nieść na mogiły Na skrzydłach już mają swój krzyż Ja Pierwszy, ja Pierwszy, siedzi ci na ogonie Jak rzęzi, lecz głowa jak lód Zduś płomień, gdzieś w chmury się schowaj - osłonię Tu w walce nie licz, bracie na cud Sierioża, ty płoniesz! Więc skacz, niech cię chroni Spadochron, jak dobry twój duch Za późno już, żegnaj! Mnie też Messer goni Taranem rozpruję mu brzuch! Wiem, inni ich za nas wezmą w obroty Tymczasem po niebie już mkną Dwie nasze dusze jak dwa samoloty Na wieczność związane już są Archanioł nam powie: w Raju robi się ciasno Lecz gdy bramy rozlegnie się huk Westchniemy: wpisz, Boże, nas dwóch w jakiś jasny, W świetlisty, anielski swój pułk I ja szczere prośby Trójcy Świętej polecę Marzenie niech spełni się me Niech wiecznie mój druh osłania mi plecy Jak w naszej ostatniej grze Od Boga weźmiemy i skrzydła, i strzały Potrzebny im Anioł - as A jeśli myśliwców już pułk mają cały Niech Stróżów uczynią z nas Anioł Stróż to zadanie chwalebne w przestworzach Sukcesy na skrzydłach swych nieść Takimi, jak w życiu byliśmy z Sieriożą Tu, w niebie jesteśmy też.
© Mariusz Synak. Tłumaczenie, 2025
© Mariusz Synak. Wykonanie, 2025