Czemu wszystko nie tak? Przecież wciąż wokół nas Ten sam szmer niesie się w chłodnym zdroju Nieba błękit, powietrze i wciąż ten sam las Tylko on nie powrócił z boju Dziś nie dowiem się już, kto miał rację z nas dwóch W naszych sporach bez snu i spokoju Teraz wiem, ile wart jest serdeczny druh Kiedy on nie powrócił z boju Milczał, kiedy nie czas, podśpiewywał nie w takt I historie bez końca snuł swoje On nie dawał mi spać, wstawał, zorzom był rad Ale wczoraj nie powrócił z boju Chociaż pusto tu dziś, inna dręczy mnie myśl: To, że było nas dwóch - w chłodzie, w znoju Ognia gasną już skry i nie cieszy mnie nic Przecież on nie powrócił z boju Raptem wiosna na wolność wyrwała się dziś machorkę Senny dzielę na dwoje Zostaw dymki ze trzy! - nie odpowie mi nic Przecież wczoraj nie powrócił z boju Nasi martwi w nieszczęściu nie zostawią nas Polegli strzec będą nas z ukrycia Kolor nieba, jak woda, odbija las I drzewa stoją całe w błękicie Nam i miejsca w ziemiance starczało, i wschód Każdy z nas witał dwóch ze spokojem Dziś już sam liczę dni, tylko w duszy gdzieś chłód: Jakbym sam nie powrócił z boju
© Mariusz Synak. Tłumaczenie, 2025
© Mariusz Synak. Wykonanie, 2025