Ktoś wierzy w Mahometa, ktoś w Allaha, ktoś w Jezusa A ktoś już w nic nie wierzy, nawet w diabła, wszem na złość. Ciekawą zaś religię wymyślili Hindusi, Że nawet, gdy nasz przyjdzie kres, to życia nam nie dość. Do nieba rwie się duch co sił, Znów rodzisz się z marzeniem... Lecz jeśliś niczym świnia żył Zostaniesz tym stworzeniem. Niech ludzie patrzą krzywo i wyrzuty czynią tobie, Niech złości cię, że z ciebie kpią tak często ludzie źli, Lecz jeśli jeszcze w życiu tym ujrzałeś wroga w grobie, To w drugim bystre oko będzie darowane ci. Spokojnie żyj, nie znając bied. Jest powód się weselić - Być może dusza twoja wnet W naczelnika się wcieli. Gdy zda nieznośnym ci się los w następnym twym wcieleniu Bo chciałbyś dumnym, szanowanym, a nie głupcem być, To pomyśl, że się mogłeś znależć w gorszym położeniu, Gdyż mogłeś być pariasem albo pośród bydląt żyć... Więc lepiej przejść do sedna, niż Roztrząsać swoje żale. Bo jeśli wciąż w drobiazgach tkwisz, To gnidą będziesz stale. Gdy dzisiaj żyjesz jako cieć, odrodzisz się nababem, Lub staniesz się ministrem w gronie innych tęgich głów. Lecz jeśliś tępy jest jak pień, zostaniesz baobabem I będziesz nim przez tysiąc lat, póki nie umrzesz znów. Wstyd bowiem jak papuga żyć, Lub gad z długą powieką. Czyż w życiu tym nie lepiej być Porządnym już człowiekiem? Więc kto jest kto, i kto kim był i geny są tu jakie? Nie wiemy. Nawet genetycy pogubili się... Być może ten obleśny kot był szują i łajdakiem, A ów nobliwy, miły człek był wcześniej dobrym psem. Więc ja z radości skaczę sam, Omijam to, co kusi... Wygodną tę religię nam Wymyślili Hindusi.
© Leszek Michorowski. Tłumaczenie, 2023