Gdy z was dwóch nagle stary druh
Ni to wróg, ni to brat - a tak,
Kiedy nie wiesz, czy w chwilę złą
bratnią poda ci dłoń?
Weź go w góry, by stał u skał!
Jeden złączy was sznur wśród chmur.
Niech zmęczenie i złość da w kość
I już wiesz, co za gość.
Jeśli gość mięknie raz po raz,
Ledwie dał kroku pół - i w dół.
Gdy na grani wiatr grał wśród skał,
Jak osika już drżał.
Teraz wiesz - druha znasz już twarz,
Odejść daj, chociaż żal, gdzieś w dal.
Nie dla takich szczyty gór wśród chmur,
Żaden kumpla to wzór
Jeśli szedł, dawał krok na stok,
Chociaż chłód, cisnął but, rwał w przód,
A gdy wiatr cię zwiał ze skał,
Z liną drżał, ale stał,
Jeśli szedł, w słotę, w znój jak w bój,
Pewien bądź, wierny druh to twój, -
Kiedy życie znów da ci w kość,
Obok tuż będzie gość!
|