Zaraz znów do ataku Znowu czołgać się w piachu, W uszach znów koncert bomb, katiusz świst. Chłopakowi z plutonu Dostarczyli dziś z domu Niepozorny, niebieski, złożony w trzy list. Tuli szczęście w ramionach, Może to narzeczona? Może matka, jakiś druh bliski twój? Lecz tu życie zakpiło, Chłopca w serce zraniło, Choć dopiero za kwadrans ma zacząć się bój... Na początku widniało: „Wybacz, długo milczałam. Mam już chłopca”. I już, kropki trzy. A na dole: „Nie czekam, Jadę bardzo daleko, Ty spokojnie tam walcz, jeśli co, wybacz mi!”. Kiedy ostrzał się zaczął, Krzyknął chłopak z rozpaczą: „Listonoszu, jak okrutny jest los! Na minutę przed śmiercią W tej trójkątnej kopercie Dałeś kulę, co serce przeszyła na wskroś!” I wyskoczył z transzei Z automatem na szyi Pod odłamków i kul gęsty grad, I pod Surą daleką Objął ziemię na wieki, Tylko strzępy listu po polu niósł wiatr.
© Mariusz Synak. Tłumaczenie, 2025
© Mariusz Synak. Wykonanie, 2025