Myślałem, że bez żalu ją opuszczę,
Ja - zwykły nieuk!
A jednak na nią - mój sen i ratunek -
Czekam z nadzieją!
Myślałem - o dotyku tych smutnych dłoni
Szybko zapomnę.
Te jej błagania, natrętne prośby,
Brałem za pozę.
Myślałem - łzy jej, co na policzkach,
Nic nie są warte...
A ona płacze - jak tygrysica -
zamknięta w klatce.
|