Noga w górę, ręce w bok Salto w przód, tygrysi skok Na sto metrów, bieg bez przeszkód, I skok w bok Przy mnie już niejeden padł Kiedy setny robię siad Dwieście pompek, sto podskoków I w przód krok Jeśli jesteś sam w mieszkaniu Nie wyleguj się w posłaniu Rozciągnij się na podłodze, Raz, dwa, trzy Co za oknem dzieje się Nie patrz na to - zwykle źle Przelicz miechy na oddechy Nie daj się Wirus grypy gnębi ludzi Lecz zapału nie ostudzi Gdyś cherlawy - nie ma sprawy, Uwierz w sny Antypody w dupie miej Ze słabości swej się śmiej Padnij, powstań, padnij, powstań Raz, dwa, trzy Nie narzekaj, zamknij dziób Na ćwiczeniach dziś się skup Koniak, kawa - to zabawa, Śmierci bóg Niech uczeni dają w gaz A ty rób następny raz Przysiad, pomkę, przysiad, pomkę Trzy, dwa, raz Tylko człek próżny i durny Jest leniwy i pochmurny Skuty nocą i w niemocy trwoni czas Ty miksturą natrzyj się I z uczonych rad się śmiej Podejrzanym procedurom Powiedz - pas Nie ma pierwszych ni ostatnich W biegu narodowej matni W miejscu biegać - wbrew fizyce, można tez Nie złamie nas durna wieść Że nas opuściła pieśń O miłości i wolności No i cześć
© Adam Ochwanowski. Tłumaczenie, 2020
© Tomek Wachnowski. Wykonanie, 2022