Kochaliśmy się na zabój w tobie, Walu
Czystych uczuć nas, do ciebie, łączył rój
Twoją twarz, na piersi swej, wydziargał Losza
Ja schowałem w sercu wizerunek twój
Gdy ostatni pociąg czekał na rozstanie
I łzy w oczach miałas, Walu, tak jak my
Przysięgaliśmy ci miłość nasza Walu
Aż do kresu, do ostatnich naszych dni
Sam już nie wiem, kto ma lepiej, a kto gorzej
Co realne bardziej jest, co jeszcze nie
Wizerunek, Walu, twój na piersiach Loszy
Czy miłości sztylet w każdym moim śnie
Gdy mi, Walu, brzydną sprawy tego świata
Żyć się nie chce, szczęście błąka się we mgle
Losza, pierś odkrywa, naprzeciwko siada
I do wizerunku twego modle się
Nie tak dawno, mój przyjaciel z Akademii
Co do malowania talent ma
Na mej piersi, z piersi Loszy, kopię zrobił
Teraz, Walu, mamy wizerunki dwa
I choć z Loszą łączy mnie dozgonna przyjaźń
Gdy potrzeba życie oddać, to mu dam
Mój tatuaż jest piękniejszy i wierniejszy
Chociaż Losza myśli, że jest taki sam
|