Wdech głymboki kożdyn biere
I po leku - trzi i śtyry.
Żodyn nie sce być za sta-rzi-ka!
Jest to zwyczaj bardzo zdrowy,
Rano żeś jest choby nowy,
Jak se zrobisz ta gim-nastyka.
Niech przisiednie kożdyn, kiery
doma jest. I trzi i śtyry.
I niech fest wykono ćwi-cze-nia.
Roz a dobrze niech nawyknie,
sto przisiadów cheba styknie,
Zaroz zrobi je bez zmęczenia.
Dziś kożdego grypa biere.
Wirus do dom! Trzi i śtyry.
Już był zdrowy - dziś jest cho-ry-zaś!
Scesz mieć wszystkie grypy z głowy?
Scesz być zawdy cołkiem zdrowy?
Dziennie rano rób gim-nastyka.
Jak już bydziesz fest zmęczony,
Skończ przisiady - zacznij skłony.
Nie przerazi cie i Ar-kty-ka.
Nauka zaś pokozoła -
Cigarety i gorzoła
Trza wyciepnąć - Profi-laktyka!
Kożdy sce wyglądać młodo.
Jak się ćwiczy - się nie godo!
Trza wyrabiać dobre na-wy-ki.
A jak choby szczur się spocisz,
Weź się lepi prysznic, bo ci
Się odechce tej gim-nastyki.
Kożden jedyn ci to powie,
Że wiadomo - sport to zdrowie.
Ino w sporcie idzie prze-grać-tyż.
A w gimnastyce co rano
Ni ma godki, że „przegrano”.
Tukej kożdy jest wygra-ny-mistrz.
|