Wdech głymboki kożdyn biere I po leku - trzi i śtyry. Żodyn nie sce być za sta-rzi-ka! Jest to zwyczaj bardzo zdrowy, Rano żeś jest choby nowy, Jak se zrobisz ta gim-nastyka.   Niech przisiednie kożdyn, kiery doma jest. I trzi i śtyry. I niech fest wykono ćwi-cze-nia. Roz a dobrze niech nawyknie, sto przisiadów cheba styknie, Zaroz zrobi je bez zmęczenia.   Dziś kożdego grypa biere. Wirus do dom! Trzi i śtyry. Już był zdrowy - dziś jest cho-ry-zaś! Scesz mieć wszystkie grypy z głowy? Scesz być zawdy cołkiem zdrowy? Dziennie rano rób gim-nastyka.   Jak już bydziesz fest zmęczony, Skończ przisiady - zacznij skłony. Nie przerazi cie i Ar-kty-ka. Nauka zaś pokozoła - Cigarety i gorzoła Trza wyciepnąć - Profi-laktyka!   Kożdy sce wyglądać młodo. Jak się ćwiczy - się nie godo! Trza wyrabiać dobre na-wy-ki. A jak choby szczur się spocisz, Weź się lepi prysznic, bo ci Się odechce tej gim-nastyki.   Kożden jedyn ci to powie, Że wiadomo - sport to zdrowie. Ino w sporcie idzie prze-grać-tyż. A w gimnastyce co rano Ni ma godki, że „przegrano”. Tukej kożdy jest wygra-ny-mistrz.  
© Julian Brudzewski. Tłumaczenie, 2003
© Jaromír Nohavica. Wykonanie, 2020